Szanowni Państwo, Koleżanki i Koledzy
tymi słowami rozpoczynałem wiadomości kierowane do Was przez ostatnie 4 lata. I chociaż nie zawsze zgadzałem się z decyzjami, które ogłaszałem, starałem się komunikować je jak najlepiej.
I zawsze liczyłem na to, że wśród adwokatów szczególne zrozumienie znajdzie sentencja o niezabijaniu posłańca.
Rys zawodowy
Specjalizuję się w doradztwie związanym z pozyskiwaniem pomocy publicznej, środkach UE i sporach z nimi związanych. Znam specyfikę różnych struktur i organizacji: kilka lat spędziłem w małych, butikowych kancelariach, pracowałem w dziale prawnym wyspecjalizowanej agencji rządowej, 6 lat spędziłem w największej kancelarii korporacyjnej. Od niedawna współtworzę Kancelarię BLSK.
Samorząd
W działalność samorządową jestem zaangażowany od czasów aplikacji adwokackiej, kiedy pełniłem funkcję Przewodniczącego Samorządu Aplikantów. Ostatnie 4 lata działałem jako rzecznik prasowy Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.
Do moich największych sukcesów mogę zaliczyć:
- Rozwiązane problemy wieloletnie. Uregulowane prawa autorskie do logotypu Izby. Wynagrodzenia pracowników Biura Prasowego ORA podniesione do stawek rynkowych. Zautomatyzowany monitoring mediów w miejsce żmudnego przeglądania papierowej prasy. Zakończenie współpracy Izby z markami alkoholowymi. To tylko kilka przykładów, z których jestem szczególnie dumny.
- Budowanie przekazu bez zbierania laurów. Jako rzecznik prasowy działałem tak, aby w blasku fleszy znajdowała się osoba demokratycznie wybrana do reprezentowania Izby – jej dziekan. Sam udzielałem komentarzy medialnych w sprawach, w których z różnych względów nie było wskazane reagowanie na poziomie dziekana. Ściśle współpracowałem także z Rzecznik Dyscyplinarną. Sprawy dyscyplinarne to najistotniejszy obszar, w którym musimy budować odpowiedzialną i jasną komunikację.
- Projekty o znaczeniu strategicznym. Najważniejszy z nich to oczywiście długofalowy program wsparcia psychologicznego dla członków Izby Adwokackiej (tutaj zasługi współdzielę z adw. Aleksandrem Krysztofowiczem, adw. Tomaszem Korczyńskim i adw. Beatą Paxford). To najświeższy przykład. Przez te 4 lata byłem często człowiekiem do zadań specjalnych. Sam ledwie już pamiętam, że to właśnie ja koordynowałem izbowy program szczepień na COVID. To dopiero było wyzwanie!
- Responsywność i zdolność do przepraszania. W komunikacji wewnętrznej starałem się być możliwie dostępny bez względu na formę kontaktu. Odpisywałem w facebookowych grupach, odbierałem telefon, przekazywałem do właściwych komórek ORA informacje o wszelkich problemach. Nie bałem się używać słowa “przepraszam”. Samorząd, Izba czy Rada również popełniają błędy, a w takich sytuacjach lepiej jest się do nich przyznać i wyciągnąć wnioski niż udawać, że nie ma problemu.
Wykonywałem także mandat delegata na Krajowy Zjazd Adwokatury. W tym charakterze:
- Zniesienie szyldozy. Osobiście wywalczyłem zmianę Regulaminu wykonywania zawodu umożliwiającą brak oznaczenia kancelarii adwokackiej szyldem, w sytuacji gdy np. kancelaria zarejestrowana jest w prywatnym mieszkaniu. Ta walka trwała 2 lata. Opłacało się.
- Demokratyzacja wyborów. Zgłosiłem przyjęte przez Krajowy Zjazd Adwokatury projekty uchwał obejmujące demokratyzację głosowań na Zgromadzeniach Izb i Krajowym Zjeździe Adwokatury. Wcześniej, w razie równości głosów kandydatów na członków ORA lub NRA, przeprowadzano losowanie. Po przyjęciu moich zmian, przeprowadzana będzie druga tura głosowania pomiędzy kandydatami remisującymi. Losowanie odbędzie się dopiero w razie ponownego remisu (a to bardzo mało prawdopodobne).
Jeśli zaś chodzi o moje porażki to wskazałbym na:
- Strona internetowa ORA. Nie udało mi się uruchomić nowego serwisu internetowego Izby. Środki na ten cel, chociaż były pierwotnie rezerwowane w kolejnych budżetach, były następnie przesuwane (co miało obiektywne uzasadnienie wobec rosnących kosztów w następstwie pandemii czy wojny). Wreszcie w roku 2025 odpowiednie środki są wyasygnowane, a specyfikacja zamówienia gotowa: uznałem jednak, że tak istotnych wyborów nie należy dokonywać pod koniec kadencji. Traktuję to jako niepowodzenie.
- Umowy o pracę dla adwokatów. Ostatni Krajowy Zjazd Adwokatury odrzucił propozycję wprowadzenia powszechnych umów o pracę (choć umożliwił opracowanie koncepcji umów o pracę pomiędzy adwokatami). To porażka wielu warszawskich delegatów na KZA, w tym także moja. Musimy zrozumieć, że nie wystarczy, że większość izby warszawskiej chce umów o pracę. Aby to się wydarzyło, musimy rozmawiać z adwokatami z innych izb. Przekonać ich, a nie pouczać.
Możliwość pracy dla Was była wspaniałym doświadczeniem. Mam nadzieję, że nie zawiodłem oczekiwań osób, które 4 lata temu oddały na mnie swój głos.
Chciałbym kontynuować działania na rzecz samorządu. W tym celu kandyduję do ORA oraz na delegata na KZA w ramach porozumienia niezależnych kandydatów Energia Adwokatury. Będę ogromnie wdzięczny za Wasze poparcie dla mnie i wszystkich osób tworzących Energię.
Nasz program wyborczy, obejmujący szereg bardzo konkretnych zobowiązać, w tym szczegółowy, poparty wyliczeniami plan na pomniejszenie rocznych wydatków Izby o co najmniej 1 milion złotych jest dostępny na stronie internetowej: http://energia-adwokatury.pl